Nikt nie chce bez przerwy dochodzić szybko. A już na pewno ty nie chcesz dojść od razu po wejściu w partnerkę, albo – co gorsza – zanim nawet zbliżysz się do jej pochwy. Przy okazji, założenie dwóch prezerwatyw nie pomoże, podobnie jak myślenie o zadaniach matematycznych lub o tym, co masz jutro zrobić w biurze.
Prawda jest taka, że samce w świecie zwierząt zostały zaprogramowane do szybkiego wytrysku. W starożytności szybki seks to był bezpieczny seks, zwłaszcza gdy uprawiany był w tajemnicy przed samcem dominującym. Ale tak podstawowe biologiczne potrzeby nie są pomocne w naszej kulturze, gdzie pożądane jest wydłużenie czasu trwania stosunku. Co więc można zrobić w przypadku przedwczesnego wytrysku?
Klasycznym sposobem walki z problemem przedwczesnego wytrysku jest nauczyć się wstrzymywać wytrysk poprzez autotrening. Masturbuj się prawie do orgazmu, a potem pozwól podnieceniu opadać. Spróbuj masturbować się powiedzmy przez 15 minut bez orgazmu, bez poddawania sie potrzebie wytrysku. Następnie wydłużaj czas do wytrysku – pozwoli ci to zyskać większą świadomość reakcji własnego ciała w okresie pobudzenia seksualnego, prowadzącego do orgazmu i wytrysku. Okazując cierpliwość, stopniowo nauczysz się opanowywać przedwczesny wytrysk i wykształcisz większą kontrolę nad nim, aby móc odbywać satysfakcjonujące stosunki.
Czy metody tutaj opisane są skuteczne? Proszę o opinię.
Ja np. kiedy wiem ze bedziemy sie kochac staram sie nie isc wiecej sikac. Jesli chce Ci sie sikac i sie kochacie to zazwyczaj mozezna sie kochac i kochac. U mnie sprawdza sie to w 80 % wiec zazwyczaj staram sie zadko do ubikacji chodzic 😉