W zależności od tego, jak definiuje się przedwczesny wytrysk, jest to problem, z którym zmaga się nawet 40 milionów mężczyzn w Stanach Zjednoczonych. Jednak nie wszyscy dostrzegają u siebie problem przedwczesnego wytrysku, ponieważ jest to kwestia bardzo subiektywna, zależna od tego, czy partnerzy faktycznie są nieusatysfakcjonowani stosunkiem do czasu wytrysku. Innymi słowy – mężczyzna cierpi na przedwczesny wytrysk tylko wówczas, gdy wytrysk następuje wcześniej, niż on i jego partnerka sobie tego życzą.
Zajmijmy się najpierw mitami, istniejącymi wokół kwestii przedwczesnego wytrysku. Jest wiele powodów tego zjawiska, ale na pewno nie należą do nich następujące: nadmierne podniecenie, uniemożliwiające mężczyźnie skupienie się na reakcjach swojego ciała, nieudany, pełen obaw pierwszy stosunek, który zakończył się szybkim wytryskiem, zbytnie przejmowanie się mężczyzny tym, jak wypadnie w łóżku, wina z powodu aktywności seksualnej, obawa o utrzymanie erekcji, nierozwiązane problemy w związku, stres i niepokój.
Co więc sprawia, że mężczyzna dochodzi zbyt szybko? Przez wiele lat podawano wiele odpowiedzi na to pytanie, nawet dziś trudno udzielić na nie jednoznacznych odpowiedzi. Obecnie popularne jest myślenie o przyczynach fizycznych, czyli odnoszenie się do ewentualnych dolegliwości fizycznych. Przykładowo, badania wykazują, że mięśnie Kegla, zwłaszcza te mające wpływ na wytrysk, rozmieszczone wokół podstawy penisa, są nadaktywne w przypadku mężczyzn cierpiących na przedwczesny wytrysk. Należy również zastanowić się nad tym, dlaczego te mięśnie są nadaktywne – nie stało się tak bez powodu. Jedna z teorii głosi, że mężczyźni cierpiący na przedwczesny wytrysk posiadają zwiększoną wrażliwość penisa w porównaniu do mężczyzn, którzy nie mają podobnych problemów. Nie ma jak dotąd dowodów na poparcie tej teorii.
Inne wyjaśnienie zjawiska przedwczesnego wytrysku, sugerujące że problem leży w braku równowagi chemicznej mózgu, bazuje na stwierdzeniu, że zażywanie antydepresantów takich jak Prozac może spowolnić wytrysk. Wydaje się zupełnie oczywiste, że nie jest to związek przyczynowo – skutkowy, a zażywanie antydepresantów z grupy selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny jako metody profilaktycznej, chroniącej przed przedwczesnym wytryskiem, traci efektywność po ok. 5 tygodniach. Wydaje się niepoważne przepisywanie antydepresantów, które miałyby pomóc kontrolować przedwczesny wytrysk, jeśli leki te nie uzyskały atestu w tym celu.
Najprostsze wyjaśnienie przedwczesnego wytrysku głosi, że mężczyzna jest zbyt podniecony seksualnie, a jego pobudzenie sięgnęło zbyt wysokiego poziomu, lub też nie był on w stanie utrzymać pobudzenia w tak zwanej fazie plateau. Plateau to poziom pobudzenia, w którym stymulacja nie jest na tyle intensywna, by doprowadzić do wytrysku. Metody terapeutyczne, które się w związku z tym zaleca, mają na celu kontrolę wzrostu stymulacji seksualnej mężczyzny. Zakładają one pracę nad poznawaniem reakcji swojego ciała, zwłaszcza stref genitalnych, w trakcie stymulacji seksualnej. Wymagają one takiej ilości samodyscypliny, aby mężczyzna zatrzymał aktywność seksualną zanim dojdzie do punktu, w którym nie będzie mógł powstrzymać wytrysku. Należy wówczas zrobić przerwę, aby poziom pobudzenia obniżył się, a następnie można wznowić aktywność seksualną. Istnieje dowód na to, że przedwczesny wytrysk można leczyć przez przerywanie dążenia do wytrysku za każdym razem, gdy pobudzenie osiągnie pewien poziom, a także skupienie się na utrzymaniu ciała w stanie relaksu, zmniejszenie obaw i niepokoju.
Należy również wspomnień, że skuteczne są dwie staromodne metody leczenia przedwczesnego wytrysku, a mianowicie technika ucisku oraz technika: „stop-start”. Niestety efekt ich stosowania jest krótkotrwały.