Lęk przed niedomaganiem. Brak wzwodu, przedwczesny wytrysk, opóźniony wytrysk.
Presja społeczna zawsze wymagała od mężczyzna, aby to właśnie oni byli osobami dominującymi w seksie, od samego początku do końca, przy okazji zapewniając kobiecie orgazm. Taka odpowiedzialność jest powodem lęku, często zakłócającym seks. Wielu mężczyzn odczuwa niepokój w przypadku kontaktów seksualnych z nowymi partnerkami. Jest wiele sposobów jak ów lęk się objawia, spośród nich najczęstszymi są trzy: brak wzwodu, przedwczesny wytrysk oraz opóźniony wytrysk.
Brak wzwodu
Bez wątpienia każdy z nas tego doświadczył: jesteś z kobietą w łóżku, proponujesz jej seks, ale niestety twój penis jest zbyt miękki i nigdzie nie widać znaku wzwodu. Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim, dlatego, że my mężczyźni zawsze chcemy dobrze wypaść. Jakby nie było sądzimy, że do niczego nie dojdzie bez naszego wzwodu, więc seks zależy od nas (lub od naszych penisów), czy będziemy twardzi, stojący i gotowi. Jednak myśląc w ten sposób lekceważymy wzajemną masturbację, penetrację palcową, seks oralny i zwykłą intymność wynikającą z bliskości ciał, każda z tych form jest przecież zachowaniem seksualnym.
Po drugie, często nasze poczucie własnej wartości zależy od możliwości erekcji na żądanie, jeśli penis mężczyzny pozostaje miękki, kiedy kobieta domaga się seksu, oznacza to, że jest on mniej męski- przynajmniej tak nam się wydaje. Tymczasem statystyki wykazują, że brak erekcji zdarza się raz na pięć zbliżeń seksualnych. Z tak dużym wskaźnikiem braku wzwodu czy może to świadczyć o naszym braku męskości?
Po trzecie, istnieje wzór stworzony przez prasę i współczesną kulturę medialną, że prawdziwy mężczyzna może zaspokoić kobietę, kiedy tylko ona chce seksu. Jeśli więc nie spełniasz oczekiwań męskości właściwych dla owej kultury czyż nie jesteś mniej męski? Paradoks tkwi w tym, że większość kobiet upatruje męskości w innych cechach, na przykład takich jak: siła, czułość, konsekwencja, jasność, bezpośredniość.
Obawa przed niedostatecznym zaspokojeniem kobiety i pragnienie wykazania się jak najlepiej, jest największą przyczyną problemów emocjonalnych powodujących dysfunkcje seksualną. (Są też przyczyny fizyczne braku wzwodu, takie jak cukrzyca niszcząca komórki nerwowe, czy cholesterol blokujący tętnice penisa). Wygląda to tak, że niecierpliwisz się i odizolowujesz od tego, co się dzieje. Zamiast zajmować się problemem, wydaje się, że tylko obserwujesz parząc krytycznym okiem. Obawa przed porażką blokuje przyjemność, którą mógłbyś czerpać z seksu, a bez przyjemności i podniecenia, niecierpliwość wzrasta i do wzwodu nie dojdzie i koło się zatacza („Nigdy nie stwardnieje, więc już nawet nie będę próbował się kochać…”)
Od zamierzchłych czasów, aż do lat 1950 tych, terapeuci zalecali swoim klientom pokonywanie lęku na tle seksualnym stosując metodę „Sensate Focus”. Polegała ona na uporaniu się z własnym sobą. Tracisz napięcie spowodowane wymaganiami seksualnymi poprzez umówienie się z partnerką, że swoją aktywność seksualność skupicie jedynie na dotyku i pieszczotach.
Pozwala to na ponowne uchwycenie przyjemności wynikającej ze zmysłowego dotyku, bez wywoływania wymagań seksualnych. Pomaga także przezwyciężyć lęk przed intymnością, który mógł powstać na skutek braku erekcji na żądanie. Partnerzy mają za zadanie dotykać się wzajemnie, w skupieniu starając dostrzec, co się dzieje na poziomie psychologicznym.
Ostatnio jednak terapeuci upatrują w pojawieniu się Viagry i innych środkach farmakologicznych, odpowiedzi na problemy związane z dysfunkcją na tle seksualnym. Wydaje mi się, że Viagra może dużo zdziałać w przypadku utraty pewności siebie, powoduje, bowiem silną erekcję przywracając facetowi pewność siebie. Osobiście znam wiele przypadków, kiedy Viagra pomogła.
Viagra jednak nie jest wystarczającym środkiem pomagającym pozbyć się stresu i niepokoju na tle seksualnym. Po pierwsze, każdy facet ma pewne obawy w swym życiu seksualnym, niekoniecznie spowodowane są zwiędniętym penisem za każdym razem, kiedy chce się kochać. Terapeuci współcześnie uważają, że miękki penis być może chce dać swemu właścicielowi coś ważnego do zrozumienia. Brak erekcji może być spowodowany pięcioma rodzajami zmian życiowych: nieudanym związkiem, rozwodem lub separacją, śmiercią partnera, problemami z zatrudnieniem lub też utratą zdrowia swojego lub partnera. Cztery ostatnie są czymś oczywistym, ale pierwsza może być znacząca, jeśli jesteś z kimś i nie zachodzi żaden z pozostałych czynników, nie jesteś też ani zestresowany, ani przemęczony to może twój penis stara ci się powiedzieć, że twój związek jest przebrzmiały.
Niekiedy związek nawet nie osiągnął momentu przeterminowania; niekiedy w ogóle nie powinno dojść do żadnego związku. Mój kolega, pracujący z nastoletnimi chłopcami spotyka się z przypadkami, kiedy 15-16 letni chłopcy przychodzą do niego mówiąc: „Byłem z dziewczyną, która mi się bardzo podoba i byłem bardzo podniecony, ale kiedy zacząłem się z nią kochać, w żaden sposób nie mogłem doprowadzić by mi stał”. Mój kolega uważa, że większość z tych chłopców jest zbyt młodych na seks albo tak naprawdę wiedzą, że nie podoba im się dziewczyna. Jednym słowem, możesz próbować oszukać siebie, ale twój penis nigdy nie kłamie.
Miej również na uwadze, że dając za dużo swojej partnerce (zamiast skupić się na własnej przyjemności) możesz mieć zły wpływ na swą aktywność seksualną. Musisz być odpowiednio egoistyczny, by się wystarczająco podniecić, a jeśli tu jesteś podniecony to twoja partnerka również się podnieci. Zbyt długie myślenie o jej potrzebach, nie pomoże tobie. Jeśli masz problem ze wzwodem, to musisz być troszkę bardziej egoistyczny w zaspakajaniu swych potrzeb.
Przedwczesny wytrysk
Jest kolejnym wstydliwym problemem, spowodowanym podobnie jak wcześniej naciskiem na mężczyzn by sprostali oczekiwaniom. Tym razem twój penis jest twardy, ale wystrzelasz zbyt wcześnie by w pełni zadowolić siebie i partnerkę.
Przedwczesny wytrysk nie jest jednak spowodowany jedynie lękiem. Wśród młodych mężczyzn jest to zjawisko tak częste, że postrzegane niemalże za normalne. W przypadku naszych przodków nawet pożądane- gdy cała przyjemność skupiona była na reprodukcji, przedwczesny wytrysk pozwalał na szybką ucieczkę przed silniejszym rywalem. Niestety odziedziczyliśmy tą właściwość.
Istnieją dwie podstawowe metody, które możesz stosować w domu, obydwie polegają na zmniejszaniu wrażliwości na stymulację seksualną. Pierwszy sposób: podniecasz się poprzez masturbację i kiedy poczujesz zbliżający się wytrysk, przestajesz się pobudzać i czekasz aż podniecenie minie. Drugi sposób: partnerka mocno uciska twojego penisa, aż będziesz mniej podniecony. nie jest to jednak metoda, którą bym polecił.
Gdyby to nie pomogło, spytaj swojego lekarza o wytrysk i środki antydepresyjne. Nie, dlatego, że przedwczesny wytrysk spowoduje u ciebie depresje, choć może, lecz dlatego, że tego typu leki obniżą poziom reakcji seksualnych. Może będzie w stanie ci pomóc, pod warunkiem, że będzie w pełni poinformowany o działaniu leków tego typu.
Opóźniony wytrysk lub całkowity brak wytrysku.
Może nie wydawać się to dla ciebie problemem, zwłaszcza, jeśli cierpisz na przedwczesny wytrysk, ale dla kogoś, kto nie ma wytrysku podczas współżycia stanowi to problem. Polega on na tym, że niektórzy mężczyźni nie mogą szczytować nawet, jeśli mają silne wzwody. Niektórym udaje się doprowadzić do erekcji drogą masturbacji, a niektórym wcale się to nie udaje. Zjawisko to występuje jako brak orgazmu.
Tak jak wszystko, co dotyczy ludzkiej seksualności, problem ten nie jest łatwy. Po pierwsze, anomalie te wyglądają podobnie, ale u niektórych mężczyzn, pojawiają się jedynie podczas związków na dłuższą metę; w ich wypadku zdrada może zaradzić problemom z wytryskiem. Dla innych dolegliwość ta nie zależy od partnera. Z reguły, seksuolodzy sądzą, że problem ma podłoże emocjonalne, z czego mężczyźni nie zdają sobie sprawy. Sprowadza się to do jego nastawienia do kobiet w ogóle, lub do określonej partnerki.
Według Bernarda Apfelbauma, doświadczonego seksuologa, brak orgazmu wynikający z problemów między partnerami(przynajmniej w niektórych przypadkach) świadczy o tym, że mężczyzna albo nie żywi sympatii do swojej partnerki, albo nie współżyje z nią w celu zapłodnienia, lub nie chce by czerpała przyjemność z patrzenia jak on szczytuje. Uważa on, że mężczyźni są zachęcani do życia w przekonaniu, że powinni zaspokajać oczekiwania seksualne swoich żon, niezależnie od przyczyn, które uniemożliwiają im osiągnięcie orgazmu. Powinni więcej dawać swojej partnerce, nawet nasienie, choć niekoniecznie tego chcą.
Apfelbaum podsumował to tak: „We wszystkich przypadkach dotyczących opóźnionego wytrysku, mamy do czynienia z mężczyzną, który nie umie być egoistyczny, nie bierze odpowiedzialności za swoja satysfakcję seksualną. Doznaje jej tylko podczas masturbacji, gdy nie musi martwić się o doznania swojej partnerki.” Co więcej, tacy mężczyźni czują się zobowiązani do zaspokojenia kobiety, nawet w sytuacji gdy jej obecność i dotyk nie powodują podniecenia.”
Oczywistym jest fakt, że pociąga to za sobą wiele złości i poczucia winy w związku. W pewnym momencie mężczyzna zaczyna wierzyć, że jego orgazm ma jedynie doprowadzić do zaspokojenia partnerki. Może dojść do tego, że mężczyzna cierpiący na brak orgazmu nie podnieca się swoją partnerką, ale nadal z niejasnych przyczyn może doświadczać wzwodu i kochać się przez dłuższy czas. Jednocześnie nie odczuwa jedności seksualnej ze swoją partnerką. Czuje się odpowiedzialny za jej przyjemność, ale nie lubi przy tym świadomości tego, że jej orgazm zależy głównie od niego. Jako wyraz swojej złości powstrzymuje swój pełny udział w stosunku płciowym.