Niedorozwój męski dzieli się na kategorie, poczynając od kompletnej niewrażliwości na androgeny, która skutkuje feminizacją jąder, poprzez szeroki zakres męskiej normalności. Są to rozróżnienia bardzo upraszczające, zarówno dla lekarzy, jak i dla pacjentów. Niewrażliwość na androgeny może mieć różne stopnie, a głównym celem wychowania dziecka z taką przypadłością powinno być możliwie jak największa pewność siebie, bez względu na jego wygląd fizyczny. Lekarze tradycyjnie twierdzą, że płeć dziecka musi identyfikować się w jak największym stopniu z jego stanem faktycznym, a opiekunowie dziecka muszą trzymać się w tej strategii. W razie potrzeby jest oczywiście wsparcie w postaci operacji chirurgicznej. Często „dziewczynki” z przerośniętymi łechtaczkami (efekt ich wrażliwości na androgeny w łonie matki) przechodzą operacje zmniejszenia lub usunięcia łechtaczki, co czasem kończy się usunięciem również ich możliwości przeżywania orgazmów. Podobnie, chłopcy z małymi penisami często przechodzą wiele operacji (które mogą zakończyć się niepowodzeniem), które mają dać im „normalne” penisy. Wydaje się to wszystko wysoce kwestionowalne, a pewne grono, zwłaszcza specjalistów amerykańskich, zaleca odczekać z operacją, dopóki osoba taka nie osiągnie wieku, w którym sama może zdecydować, jaką płeć wybiera oraz czy życzy sobie zabieg chirurgiczny. Często takie osoby wcale nie chcą poddawać się zabiegom chirurgicznym. Rozumiem pragnienie medycyny, by ułatwić dorastanie takiemu dziecku, ale jeśli coś pójdzie źle, mogą pojawić się jeszcze większe problemy.
W łagodniejszych przypadkach niewrażliwości na androgeny zewnętrzne narządy płciowe mogą pojawić się w postaci niedorozwiniętego penisa czy przerośniętej łechtaczki. Jeśli pojawi się penis, może być on dotknięty spodziectwem, w którym cewka moczowa otwiera się nieraz nawet na mosznie. W okresie dojrzewania może pojawić się owłosienie w okolicy genitaliów i pod pachami, ale już na twarzy może nie wystąpić. Może pojawić się menstruacja i mogą urosnąć piersi, ale nie musza. Dziecko może posiadać męskie genitalia, ale penis może być mały i słabo rozwinięty. Jednak znacznie gorsza może być sytuacja, w której lekarze przypiszą dziecku płeć – czasem po ciężkich testach genetycznych i biochemicznych, a czasem bez nich – a dziecko dorośnie z przekonaniem, że należy do płci przeciwnej. Jest to całkiem możliwe dla mózgu i ciała, by sprzeciwić się sobie nawzajem. Wszystko czego potrzeba to większe oddziaływanie testosteronu na mózg niż na ciało w okresie płodowym, wówczas urodzi się osoba, której nigdy nie będzie odpowiadać przypisana płeć jej ciała. Więcej informacji na ten temat można uzyskać pod linkami w tabeli linków.
Najłagodniejsza postać niewrażliwości na androgeny kończy się niemal całkowicie normalnym wyglądem mężczyzny, być może jedynie z nieco mniejszym i odrobinę nietypowym penisem, naznaczonym spodziectwem (nie zawsze przyczyną spodziectwa musi być niewrażliwość na androgeny). Również mały penis niekoniecznie musi oznaczać niewrażliwość na androgeny, musi mu towarzyszyć brak owłosienia na twarzy, rozwoju w okresie dojrzewania oraz być może również psychologiczne uczucie niekompletnej męskości. Można również przeprowadzić badania płodności i testy endokrynologiczne przed postawieniem konkretnej diagnozy. A co potem? Jeśli z definicji dana osoba jest niewrażliwa na androgeny, wówczas terapia zastępczą testosteronem może nie przynieść efektów w postaci większej maskulinizacji. Trudny problem.