Co oznacza obrzezanie? Jeśli by się nad tym chwilę zastanowić, czyn obrzezania jest, według wszelkich miar, nadzwyczajną rzeczą. Jednak nawet obecnie, przynajmniej w pewnych społeczeństwach, mężczyźni, którzy wiedzą z doświadczenia jak niesamowicie wrażliwe i przyjemne mogą być ich penisy, nadal wykonują ceremonie uszlachetniane przez tradycje lub praktykę religijną, które kaleczą ten najważniejszy i najbardziej wrażliwy fragment ciał swoich synów – niemowląt. A co się właściwie dzieje?
Cytując Maggie Paley, autorkę The Book Of The Penis, ponownie (jako, że kobiece spojrzenie na męskie zachowania może być czasem pomocne): „Obrzezanie jest czymś, co mężczyźni robią innym mężczyznom, i robią to, by społeczeństwo męskie funkcjonowało prawidłowo. Starszy mężczyzna dominuje nad młodszym kalecząc jego penisa; wtedy pozwalają im dołączyć do klubu bolących penisów.” (The Book Of The Penis, strona 101.)
To krytyczne spojrzenie na męskie zachowanie jest złe w jednym kluczowym aspekcie: mężczyźni nie nakładają na innych mężczyzn obrzezania – nakładają je na niemowlęta. Co więcej, nie rozpoznaje ono bezwzględnie bólu, który na niego nałożyli mężczyźni, bólu, który sprawia, że są nieczuli na ból swojego nowonarodzonego potomstwa.
Co interesujące, większość ludzi zgadłoby, że początki tradycji obrzezania sięgają tradycji Żydowskiej. Ale Starożytni Egipcjanie obrzezywali swoje potomstwo 50 wieków przed Chrystusem, a wystarczające dowody istnieją w innych prawdziwie starożytnych społeczeństwach. Czy możliwe, że to zrytualizowane okaleczenie penisa w rzeczywistości leży w jakimś głębokim ciemny aspekcie męskiej psychiki takim jak samo-nienawiść?
Załóżmy, że istnieje jakaś ogólnoludzka samo-nienawiść w mężczyznach – taka nienawiść, która prowadzi kobiety do buntu przeciwko społecznym oczekiwaniom od kształtu kobiecego ciała w ekstremalnych chorobach takich jak anoreksja. Czy możliwe, że samo-nienawiść pokazałaby się, jako pożądanie ukarania siebie samego i innych będących mężczyznami, i że ta kara przybrałaby formę okaleczenia najbardziej silnego symboli męskości – penisa?
Ale gdyby to była prawda, skąd pochodziłyby takie intensywne emocje? W naszym współczesnym Zachodnim społeczeństwie, nietrudno zobaczyć, w jaki sposób mężczyźni zaczęli inkorporować negatywne uczucia związane z męskością w swojej psychice: jakby nie patrzeć, „liderzy”, którzy zadali światu najwięcej szkód – być może szkody, który nie da się naprawić – byli mężczyznami. A mężczyźni ci prosperowali, ponieważ społeczeństwo, które stworzyli, nie mogło dać naszej reszcie prawdziwych podstaw prawdziwego znaczenia bycia mężczyzną (takie jak szacunek do samego siebie, branie odpowiedzialności za własne czyny, ojcostwo, kształcenie chłopców, budowanie dobrego społeczeństwa, szkolenie młodszych mężczyzn, jak być prawdziwymi mężczyznami, wiedzieć, jak odnosić się do kobiet bez rezygnowania z własnego poczucia siebie, i tak dalej). Ale mimo, że może to być sensowna teoria, pozostaje faktem, że okaleczanie penisów jest dużo starsze niż Zachodnie cywilizacje, a fakt ten sugeruje, że musimy spojrzeć gdzieś indziej w poszukiwaniu wyjaśnienia, dlaczego mężczyźni zawsze byli skłonni okaleczać penisy swoim małym synom.
Poza Zachodem, obrzezanie zawsze było widziane jako rytuał inicjacyjny: sposób wpuszczenia chłopców do męskiego plemienia. Często mówi się, że ci, którzy są w mniejszości – nie obrzezani pośród obrzezanych – czują się jak outsiderzy, jak dziwadła. Ale co z tego? To nic nie znaczy, ponieważ praktycznie każdy chłopiec, który posiada fizyczną różnicę, która odróżnia go od większości, deformację taką jak zajęczą wargę albo wielką stopę, także czuje się outsiderem.
Innym argumentem jest to, że ból i smutek rytuału inicjacyjnego pozwalają chłopcu zademonstrować męstwo, jego chęć i zdolność tolerancji bólu, tak, by mógł zając z dumą swoje miejsce pośród dzielnych wojowników plemienia. Ten argument jest pozornie prawdziwy, jako, że ludzkość jest, co smutne, gatunkiem wojującym, a mężczyźni, którzy zatrzymaliby się w środku walki by czuć ból najprawdopodobniej straciliby życie. Mówi się także, że im bardziej wojenne plemię, tym ostrzejsze rytuały inicjacyjne: ale w rzeczywistości nie ma zbyt wielu udokumentowanych dowodów takiej korelacji. Co jasne natomiast to, że większość, jeśli nie wszystkie, społeczeństwa posiadają rytuały inicjacyjne, w których starsi członkowie społeczeństwa czują się zobowiązani powtarzać okrutność, jakiej doświadczyli, na młodszych i słabszych członkach społeczeństwa.
Dlaczego? Właśnie, dlaczego? Istnieje wiele możliwości. Lud Ehing z Senegalu wierzy, że ich rytuał obrzezania jest męskim odpowiednikiem porodu – rytuał, który ma dawać pewne poczucie równości z kobietami. Pośród Australijskich Aborygenów, krew z nacięcia (zobacz tę stronę w Internecie) jest równoznaczne z krwią menstrualną: blisko związaną ze źródłem życia i z silnymi właściwościami leczniczymi. To jedynie dwa z wielu żeńskich motywów otaczających czynność obrzezania, które praktykowane jest przez przed-piśmienne społeczeństwa. Oczywiście, nie ma pomysłu – a przynajmniej, takiego, o którego istnieniu bym wiedział – jaki jest wpływ kobiet na obrzezanie praktykowane w innych kulturach, takich jak w tradycji Żydowskiej. W tradycji tej, uzasadnieniem obrzezania jest polecenie Boga wydane Abrahamowi, by wszyscy członkowie plemienia byli „cięci” na znak honorowego statusu Żydów w oczach Boga.
Wydaje się prawdopodobne, że czynność tak często popełniana, a jednocześnie uzasadniana na tyle różnych sposobów, nie ma nic wspólnego z powodami społecznymi podawanymi, ale jest w rzeczywistości zakorzeniona gdzieś w jakimś wspólnym aspekcie ludzkiej psychiki.
byłem obrzezany 🙁 jestem załamany, seks dla mnie nie istnieje…
Glowa do gory, dlaczego zaraz rozpacz. Obydwaj synowie sa obrzezani, dorosli i nie placza, ze seks nie ma sensu. Dlaczego jestes zalamany? Chyba, ze obawiasz sie opinii kumpli? To im im nie pokazuj. Przynajmniej taki, nie „zalatuje” 🙂
a w jakim wieku byli obrzezani twoi synowie?
zawsze chciałam spróbować z obrzezanym mężczyzną 😉
podobno boska sprawa 🙂
Obrzezanie jest robieniem krzywdy chlopcu czy dziecku.Chcesz sobie obrzezac jedna z druga-to sobie poobcinaj wary ale swoje wlasne.Przestancie glosic te wasze durne opinie o tym ze niby obrzezanie jest takie ach.Gdyby napletek nie byl potrzebny-to by go nie bylo.Mezczyzna odczuwa NAPEWNO mniejsza satysfakcje seksualna po obrzezaniu.Poza tym-a co niby zalatuje bez obrzezania?Nie sadzcie nas swoja wlasna miara kobiety.
Właśnie się zastanawiam nad operacją obrzezania (26 lat) tak naprawdę nie wiem jak podejść do tematu czy będę zadowolony czy też nie??
Pytanie czy coś w ciele człowieka jest potrzebne czy też nie – zwróćmy uwagę chociażby na wyrostek robaczkowy, albo na migdałki. Nie można porównać obrzezania do wycięcia nerki czy wątroby. Rozmawiałem z wieloma znajomymi na temat obrzezania jednak większość z nich była obrzezana w dzieciństwie, więc nie mogą mi przytoczyć doznań seksualnych. Bardzo chciał bym poznać opinię osób mniej więcej w moim wieku.
as wiem co czujesz
murdock zgadzam sie z Toba w 100%
matus jezeli obrzezales swoich synów z własnego widzimisie – jesteś debilem.
olcia, obetnij sobie wary i łechtaczke – sprobuj wtedy 'seksu’
SAM jestem obrzezany i jest to mega tragedia. Przyjemnosc z seksu jest 1 w skali od 1 do 10. Po prostu NIC nie czuje, slowem nic. Orgazmy są słabe i długo musze się męczyć, wieczne stosowanie lubrykantów i kremów bo chuj jest mega suchy, a kobietę bardziej boli bo nie ma ruchliwego napletka który dodaktowo zapewniał ruchy frakcyjne
jest to mega żenada więc G: zastanów się i ja Ci mówie serio. Pierdol to obrzezanie i rób wszystko żebyś zachował normalnie napletek!
zostałem obrzezany z przyczyn medycznych(jebana stulejka) i konieczny był zabieg niestety. Od tamtej pory zoladz stawala sie coraz mniej wrazliwa az w koncu moja partnerka musi go ugrysc zebym cos poczuł. fajnie co ?
na szczęscie przeglądając info na necie i na amerykanskich stronach jest mozliwosc bezoperacyjnego przywrocenia napletka. Jest to cholernie dluga droga ale tylko to mi zostalo. Jak ktos obrzezany chce jakies info to napisac w tym topicu a wymenimy sie namiarami.
NIE OBRZEZANIU!!
witam,
mój mąż jest obrzezany i nie narzeka – ani on, ani ja.
czerpie sporą przyjemność i satysfakcję z seksu… Mój mężczyzna był obrzezany nie z przyczyn zdrowotnych, lecz religijnych i wiem, że nawet jeśli mógłby cofnąć czas i tak chciałby być obrzezany… nie rozumiem w czym problem i tyle krzyku.
Twój mąż został obrzezany i nie czuje bólu. Wiesz dlaczego? Jak ze względów religijnych to został obrzezany w 8 dniu życia i nic nie pamięta, nie wiedząc co traci. A co z tymi którzy zostali obrzezani w wieku późniejszym, ba nawet w dorosłym? Większość nie jest zadowolona a to dlatego ze ucięcie napletka pozbawia najbardziej erogennych stref mężczyzny. Dalej mam ci pisać? Przestań pisać, że jest fajnie bo NIE jest a to że ty 'nie narzekasz’ to dlatego że jesteś wielką egoistką bo obrzezani mogą dłużej i zajeżdża cię prawdopodobnie na śmierć, choć sam nic nie czuje.
Ja mam porównanie wiem jak jest bez i z, więc na litość boską nie pisz mi „w czym problem i tyle krzyku”.
Witam!
Z przyczyn zdrowotnych (stulejka) przeszedłem zabieg obrzezania. Miałem już wtedy 48 lat. Zabieg bezbolesny (płytka narkoza) kilkutygodniowa absencja seksualna. Ale warto było. Ze stulejką stosunki były bardzo bolesne. Nie dawały mi żadnej satysfakcji. Teraz jak ręką odjął!! Pełny luz, czas stosunku nieco się wydłużył ale wszelkie inne doznania wróciły ze wzmożoną siłą!
Pewnie, że lepiej mieć wszystko na swoim miejscu… Jednak życie przynosi różne niespodzianki!! 🙂
Z wielkim smutkiem potwierdzam prawdę tych nie zadowolonych – to bardzo źle że lekarze czerpiąc zyski z obrzezania i nie informują dokładnie o jego drastycznych skutkach wtedy, dorosły mężczyzna tarci ok. 50% doznań, a może to być przyczyną zupełnej impotencji, a już na pewno wielkiego niezadowolenia a nawet depresji – ingerencja powinna w przypadku stulejki ograniczać się do niezbędnego minimum – tekst ten powinien być drukowany i przyklejany na drzwiach lekarza dokonującego obrzezań, niestety finanse firm, jakby tu powodują lekarzy deprawację, tak to nazwę – bo tak to wygląda, informacje od nieobrzezanych są zwykle: kłamstwem. Jestem obrzezany – i nieszczęśliwy. Wstyd i strach spowodowały, że dowiedziałem się za mało przed zabiegiem, a jest on za pieniądze i po podpisaniu stosownej umowy wykluczającej pretensje.