Wazektomia ma ciekawą historię, choć nie wszystkie jej oblicza są pozytywne: w Trzeciej Rzeszy stosowano ją do kontroli urodzeń, przez co zabieg ten jest niepopularny w niektórych krajach i kulturach. Jego niepopularność może również wynikać z faktu, że jest postrzegana jako zabieg nieodwracalny: oddzielenie przewodów, które doprowadzają spermę z jąder do penisa nie wydaje się być łagodną metodą kontroli urodzeń. Wazektomia może być uważana za odpowiednią metodę jedynie w przypadku stałych związków, gdzie rodzina już została założona. W Stanach Zjednoczonych 25% par polega na wazektomii lub też na jego żeńskim odpowiedniku – podwiązaniu jajowodów, stosując ją jako metodę antykoncepcji, przy czym ciemnoskórzy obywatele tego kraju preferują zabieg u kobiety niż u mężczyzn, zaś biali obywatele obojga płci z równą częstotliwością kładą się pod nóż.
Nie ma specjalnych społecznych czy medycznych wymagań, aby poddać się wazektomii, choć wielu lekarzy nie wykona zabiegu bez spełnienia przez mężczyznę pewnych warunków: na przykład musi on żyć w stałym związku i mieć pewną liczbę dzieci, lub też bez pisemnej zgody partnerki. To indywidualne przypadki, leżące w gestii lekarza, a większość lekarzy podejmuje się wykonania zabiegu zawsze, gdy pacjent jest w pełni poinformowany o tym, na co się decyduje.
Celem zabiegu jest oddzielenie lub zablokowanie nasieniowodów, aby plemniki nie mogły wydostać się z ciała mężczyzny. Zabieg jest prosty: powrózki nasienne są znieczulane, nasieniowód jest lokalizowany pod skórą moszny i zaciskany, mosznę otwiera się skalpelem, nacinając ją na około centymetr, nasieniowód jest przecinany, usuwa się jego fragment o długości około centymetra, zakończenia się zamyka i podwiązuje. Następnie zaszywa się skórę i powtarza zabieg po drugiej stronie. (Nowa technika bez użycia skalpela znajduje się w ofercie jednej z klinik, do której link znajdziesz w tabeli linków poniżej).
Skuteczność wazektomii jako metody antykoncepcyjnej jest bardzo wysoka – ponad 99% szans na wyprodukowanie nasienia bez plemników. (Wiele testów jest wymaganych, aby upewnić się, że nasienie jest wolne od części pochodzącej z jąder ponad przeciętym nasieniowodem.) Powikłania pooperacyjne są również bardzo rzadkie, choć zdarzają się: infekcja, krwawienie do moszny należą do najpowszechniejszych. Opieka pooperacyjna ze strony kompetentnej placówki lub osoby jest bardzo istotna.
Niektórzy uznani lekarze sugerują, że mogą wystąpić długotrwałe powikłania, których kiedyś nie uznawano. Najczęstszym jest ziarniak nasienny, który opisany jest tutaj.
Z Internetowego Forum Medycznego:
PYTANIE:
Jestem 46-letnim mężczyzną i odczuwam ból z powodu małego, wielkości ziarnka grochu, guzka na końcu nasieniowodu, który przecięto podczas wazektomii.
ODPOWIEDŹ 1:
To ziarniak nasienny, jego pojawianie się zdarza się często. Są one zwykle nieszkodliwe, ale czasem bywają bolesne. Antybiotyki łagodzą te symptomy, a jeśli ból się utrzymuje, wówczas konieczne jest wycięcie ziarniaka. Lek. med. Thomas Stellato
ODPOWIEDŹ 2:
Ten guzek to prawdopodobnie ziarniak nasienny, który uformował się na skutek przeciekania spermy z przeciętego końca nasieniowodu. To typowe zjawisko. Jest całkowicie łagodne i nie niesie ze sobą komplikacji. Jest to również dobre zjawisko w przypadkach, gdy pacjent jest zainteresowany odwróceniem zabiegu wazektomii, ponieważ wskazuje na wyższą skuteczność zabiegu odwrócenia. Lek. med. Aaron Spitz
Istnieje wiele innych skutków ubocznych zabiegu, opisywanych przez mężczyzn, takich jak poczucie ociężałości, przepełnienia czy bólu, które zwykle mijają samoistnie. Jak zawsze, należy podjąć przemyślaną decyzję, ponieważ w sieci można znaleźć opinie mężczyzn (zobacz linki poniżej), którzy skarżą się na długotrwałe bóle po wazektomii, choć może to być efekt braku wykwalifowania lekarza. Do 70% mężczyzn po wazektomii wykształca przeciwciała, zwalczające ich własne plemniki, co sugeruje wyciek plemników do tkanek miękkich lub krwioobiegu wokół przeciętych nasieniowodów. Istnieją opinie lekarskie na temat tego zjawiska, ale warto podkreślić, że wiele przeprowadzonych badań dostarcza zarówno dowodów, jak i kontrargumentów na potwierdzenie związku pomiędzy wazektomią a innymi chorobami, takimi jak miażdżyca naczyń tętniczych, cukrzyca, nowotwór prostaty czy problemy z układem immunologicznym. Obecne ustalenia nie przyniosły konkretnych opinii, ponieważ większość badań zajmowała się historią choroby pacjenta, zaś wyniki niedawnych badań nie będą dostępne do analizy jeszcze przez pewien czas. Zalecam zapoznanie się z linkami poniżej, pod którymi można odnaleźć artykuły odnoszące się do zabiegu wazektomii, zanim zdecydujesz się, czy jest to na pewno idealna dla ciebie metoda antykoncepcji.
Czy wazektomia jest odwracalna?
To bardzo dobre pytanie. Partnerzy umierają, dzieci (Boże uchowaj) umierają, mężczyźni i kobiety wchodzą w kolejne związki małżeńskie i okoliczności zmieniają się. Czasem wraz z tymi zmianami przychodzi ochota na posiadanie dzieci. Czy mężczyźni po wazektomii, którzy nie zainwestowali w (drogie) przechowywanie plemników w specjalnych klinikach, będą mogli kiedykolwiek zostać ojcami. Innymi słowy, czy zabieg wazektomii jest odwracalny? Odpowiedź brzmi, może być odwracalny, ale zależy to od umiejętności chirurga oraz od stopnia zniszczenia nasieniowodu, które nastąpiło przy zabiegu wazektomii. W 90% przypadków najlepszym chirurgom udaje się odwrócić zabieg poprzez połączenie rozdzielonych zakończeń nasieniowodu. A nawet, gdy zabieg się nie powiedzie, można uzyskać plemniki prosto z jąder. Ale…nie liczcie na to.
Zrobiłem wazektomię rok temu. Zostałem oszukany przez lekarza w Wawie. Nie powiedział mi o możliwych skutkach ubocznych – przede wszystkim o PVP. Jestem właśnie 2 tygodnie po rewazektomii czyli po mikrochirurgicznej naprawie w klinice w Niemczech – androdoc. 3700euro. Ból który miałem od czasu wazektomii powoli mija.
1/3 osób po wazektomii ma różne problemy więc dobrze się zastanówcie czy to jest warte ryzyka. Oczywiście lekarz powie wam, że 1/1000 ma problemy. Ja już swoje wiem. Jak cierpiałem to i cały internet przeczytałem. Odradzam robienie wazektomii !!! Z własnego doświadczenia. Owszem, można znaleźć też dużo pozytywnych opinii, w końcu dla 2/3 jest wszystko super.